Lawendowe pole
Lavender....
Pachnące dzień dobry :)
Już lawenda ususzona, ale krótkie spojrzenie na soczyście kolorowe kwiaty pozwala wrócić na chwilę do gorącego lipcowego lata :)Moje lawendowe krzaczki nie lubią słońca, mimo podlewania szybko utraciły kolor, wyblakły. Odżyły dopiero po przeniesieniu do cienia. Te, które większość dnia spędzały w zacienionym miejsu utrzymały się najlepiej.
Kwiatki lawendowe już zebrałam i ususzyłam, zapach został zaklęty w woreczku płóciennym i zawisł przy kaloryferze, na razie jest delikatnie wyczuwalny, ale wraz z ciepłem, będzie otulał pomieszczenie.
Pachnącego dnia!
Anja :)
Komentarze
Prześlij komentarz