Posty

Wyświetlanie postów z 2012

MNIAM MNIAM

Obraz
           Święta.... szybko minęły, ale dzięki ustrojonemu domowi, świeczkom, lampkom, ozdóbkom słomianymi i dzierganym nastrój świąteczny jeszcze trochę z nami pozostanie! Jeśli chodzi o zapachy i smaki to znaleźć go można w pierniczkach świąteczno - noworocznych i w ... domowych nalewkach :) najlepsza na zimę jest malinowa. Jej kolor, smak i zapach to czyste i prawdziwe maliny zaklęte w butelce. Ale! Maliny odnajdujemy też dzięki Cioci i Wujkowi, od których w podarku dostaliśmy wielki słój wypełniony malinami w sam raz do herbatki albo do.... wyjadania po prostu :) Tak więc smacznego i zdrowego Nowego Roku :) pozdrawiam serdecznie i życzę wielu inspiracji kulinarnych, artystycznych, upcyklingowych, ekologicznych, pisarskich i jakich tylko sobie wymarzycie!

Święta tuż tuż :)

Obraz
Święta już prawie za pasem :) czas zabrać się za dekoracje i piernikowe wypieki! Ozdobnymi stroikami zazwyczaj obdarowuję rodzinę i najbliższych sąsiadów. W sąsiedztwie wymieniamy się też wypiekami i świątecznymi przysmakami...ale to w Wigilię. Zanim ona nastanie trzeba wszystko naszykować... i tak dziś spędziłam 5 godzin w kuchni wyrabiając, lepiąc, wałkując wycinając i żonglując blachami. Piękny i przepyszny zapach pierniczków ciągle unosi się w domu, a ciasteczka już zamknięte i schowane przed moją siostrą. Muszą dotrwać gwiazdki, nabierając mocy. Przepis mam od przyjaciółki z lat szkolnych, choć każda z nas inaczej piecze te ciasteczka. Ja robię pierniczki "opłatkowe" są niezwykle cienkie, stąd ten ogrom czasu spędzony w kuchni, bo wyciętych pierników są setki!    o, tutaj jak smakowicie się uśmiechają:  Smacznego przygotowywania Świąt! :) teraz czas zabrać się za stroiki i wypisywanie życzeń!!!

Zima ?

Obraz
Ale te długie wieczory to przemiły i odpowiedni czas na przemyślenia. O życiu, o planach, o marzeniach wreszcie! Sama chętnie zajęłabym się kilkoma mebelkami wymagającymi renowacji lub odświeżenia, ale do takiej pracy potrzebne jest światło i ... najlepiej powietrze. Malowanie, szlifowanie, lakierowanie... nie lubię robić takich czynności w domu. Więc pozostaje mi tylko zaplanować prace na wiosnę! A teraz zabrać się za robótki niepylące i nie śmierdzące chemią... jak szycie... choć jeszcze czeka mnie malowanie kilku butelek przygotowanych do napełnienia domowymi naleweczkami mniam! To sposób na zimowe mrozy. Niestety farby do szkła nie pachną ładnie, a pędzle należy później dokładnie wypłukać w rozpuszczalniku i wysuszyć, inaczej będą się nadawać jedynie do śmieci.  Niedługo też czas pisania i wysyłania bożonarodzeniowych kartek :) uwielbiam je robić. Moje są już gotowe do zaadresowania i wpisania życzliwych słów... Ręcznie robione kartki to tradycja rodzinna. Najpi

Mały Książę

Dziś sięgnęłam po "Małego Księcia". Tak sobie czytam powoli, celebrując każde zdanie i dochodzę do wniosku, że czytając to w szkole, jako lekturę, będąc dzieckiem tak niewiele się z tego rozumie... Jakoś w szkole podstawowej przy okazji tej lektury zabrakło kontekstu w postaci sylwetki i biografii Antoine de Saint - Exuper`ego. Dzisiaj, choć niektóre zapisy autora dorosłym mogą wydawać się śmieszne lub niezrozumiałe, warto sięgnąć po tą jakże cienką książkę... ale kipiącą mądrością i uczuciami :) Polecam! A w książce; którą znalazłam na półce w domu, jakoś dziwnie z wierzchu, bo raczej nikt po nią nie sięgał... można powiedzieć, że sama mi w ręce wpadła; jest zapis mojej Mamy o tym, jak ta książka trafiła w jej ręce dawno, dawno temu. Może dlatego wypatrzyłam grzbiet tej akurat niewielkiej powieści, że w środku były słowa Mamy i jej krótki zapisek... kto wie :)

Dzień Dobry :)

Powitanie kieruję do Was wszystkich, którzy znaleźliście czas i ochotę aby tu zajrzeć! STARA ŁAWKA... co to takiego i skąd ta nazwa...? Otóż aby tak nazwać mego bloga zainspirowała mnie kilkudziesiątletnia ławka po pradziadkach, która stoi teraz u mnie pod domem. Ławka wymaga porządnej renowacji... mam nadzieję, że uda się uratować przede wszystkim najważniejszy element, czyli siedzisko... Trzymajcie kciuki, to będzie poważny zabieg, ale chyba odłożę go na wiosnę, gdy wszystko kwitnie, rośnie i zaczyna żyć!  Ta ławka przypomina mi pradziadków... łącznie żyli prawie 200 lat, myślę że byli spełnieni, otoczeni dziećmi wnukami i prawnukami, mam nadzieję że to ich cieszyło! Niedługo wybiorę się z aparatem i zrobię zdjęcia pamiątkowej ławki. A na razie... pozdrawiam, dobranoc :)