Na nalewki - czas najwyższy!

Dobry wieczór,

czas najwyższy zająć się nalewkami, wysyp owoców się już kończy... choć czekam jeszcze na winogrona, jak mocno dojrzeją, a nawet lekko zaczną się marszczyć, wtedy wezmę się za naleweczki winogronowe. Póki co udało się nastawić porzeczki, śliwki, wiśnie i maliny z pierwszego i drugiego wysypu. Część porzeczek zalałam razem z goździkami, a maliny też z miodem.

 Tym razem staram się szczegółowo i rzetelnie opisywać słoiki, i tak samo później butelki, aby się nie pomylić... po miesiącu czy dwóch naprawdę można zapomnieć, do którego słoja była dodany miód, a do którego wanilia czy goździki...
Przepis. Właściwie żaden konkretny nie istnieje. Przy polskich owocach sezonu letnio - jesiennego stosuję następującą receptę:
1 Myję owoce i wyparzam słoje (zależnie od ilości owoców, ale jak jest ich dużo, im większe, tym lepiej)
2 wsypuję owoce do słoików (połowa do 5/6 wysokości)
3 zalewam spirytusem do nalewek (lub rozcieńczonym wodą lub wódką) albo jeśli ma być słabsze to wódką
4 odstawiam na miesiąc do dwóch, w tym czasie owoce "płowieją" i czasem tracą swój kształt
5 zlewam alkohol znad owoców i opisuję butelki
6 zasypuję owoce cukrem, opisuję słoiki ( datą zasypania)
7 przez dni kilka potrząsam słojami
8 gdy cukier się całkiem rozpuści łączę syrop z alkoholem (tu przydają się oznaczenia na naczyniach) i odstawiam do sklarowania
9 po jakimś czasie zlewam ostrożnie i przez filtr / gazę do ładnie opisanych butelek
10 owoce zostały... to doskonały dodatek do lodów i innych deserów (ale nie dla dzieci!) oraz do kawy lub herbaty (zwłaszcza maliny) czy ciast (wiśnie są świetne do tiramisu)
11 czasem miazgę owocową po zmieleniu wykorzystuję jako sos do lodów....

mniam, mam nadzieję, że natchnęłam Was do takich przetworów ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Drewniana wojskowa skrzynia

Zieloności

Radosne umilacze i śmiechu dostarczacze ;)