Olejki, oliwy i zioła jako kosmetyki - pomysł na prezent dla najbliższych :)
Dzień dobry :)
Już od dłuższego czasu poszukuję w kuchni natchnienia i produktów, które świetnie potrafią zastąpić kupne kosmetyki. Wychodząc z założenia, że gdy sami robimy olejek czy peeling do ciała, wiemy co w nich jest, pozwala na traktowanie skóry zdrowymi produktami. Niestety z tego względu domowe kosmetyki nie są aż tak trwałe jak te ze sklepu. Olejki mogą na szczęście trochę postać, ważne aby nie dostała się do nich woda i żeby półprodukty były dobrej jakości i z długim terminem przydatności. Zgadnijcie, co poszło na pierwszy ogień i zostało zalane olejem słonecznikowym?
Brawo! Dla tych, którzy odgadli. Olejki, a właściwie, maceraty, które będą potem służyły do mieszanek olejków powstały z rumianku, lawendy i rozmarynu, Kilka łyżeczek suszonych ziół trafiło do słoiczków i zostało zalane olejem słonecznikowym. Maceraty powinny stać w ciepłym miejscu, potrząsałam nimi kilka razy dziennie. Po 2 - 3 tygodniach będą gotowe. Jeśli zapach jest zbyt mało intensywny, można po odcedzeniu jeszcze raz zalać zioła tym samym olejem. Słoiczki wyglądają pięknie, a ich zawartość delikatnie pachnie :)
Rozmaryn z czasem na tyle się nasączył, że osiadł na dnie, pozostałe ziółka nie chciały :) Powstał już pierwszy olejek do rąk i ciała, na bazie oleju ryżowego: rumiankowo - rozmarynowy!
Miłego masowania ;)
pozdrowienia
Już od dłuższego czasu poszukuję w kuchni natchnienia i produktów, które świetnie potrafią zastąpić kupne kosmetyki. Wychodząc z założenia, że gdy sami robimy olejek czy peeling do ciała, wiemy co w nich jest, pozwala na traktowanie skóry zdrowymi produktami. Niestety z tego względu domowe kosmetyki nie są aż tak trwałe jak te ze sklepu. Olejki mogą na szczęście trochę postać, ważne aby nie dostała się do nich woda i żeby półprodukty były dobrej jakości i z długim terminem przydatności. Zgadnijcie, co poszło na pierwszy ogień i zostało zalane olejem słonecznikowym?
![]() |
Czyste, wyparzone i dokładnie wysuszone pojemniki to podstawa. |
Brawo! Dla tych, którzy odgadli. Olejki, a właściwie, maceraty, które będą potem służyły do mieszanek olejków powstały z rumianku, lawendy i rozmarynu, Kilka łyżeczek suszonych ziół trafiło do słoiczków i zostało zalane olejem słonecznikowym. Maceraty powinny stać w ciepłym miejscu, potrząsałam nimi kilka razy dziennie. Po 2 - 3 tygodniach będą gotowe. Jeśli zapach jest zbyt mało intensywny, można po odcedzeniu jeszcze raz zalać zioła tym samym olejem. Słoiczki wyglądają pięknie, a ich zawartość delikatnie pachnie :)
Rozmaryn z czasem na tyle się nasączył, że osiadł na dnie, pozostałe ziółka nie chciały :) Powstał już pierwszy olejek do rąk i ciała, na bazie oleju ryżowego: rumiankowo - rozmarynowy!
Miłego masowania ;)
pozdrowienia
Komentarze
Prześlij komentarz