Ozdabianie drewna transferem

Witajcie, już się poprawiam i nadrabiam urlopowe zaległości.
Dziś, jak wcześniej obiecałam, ciąg dalszy transferów. Ozdabiałam za pomocą wydruków drewno malowane i niemalowane. Z różnym skutkiem.
Przyznam, że trochę eksperymentowałam, zarówno z ozdabianą nawierzchnią, jak i metodami przenoszenia (nanoszenia) wzorów. I tak, transfer za pomocą rozpuszczalników chyba lubi średnio grubą warstwę farby. Jak jest jej za dużo, to farba potrafi się rozpuścić i zmieszać ze wzorem. Wtedy przedmiot nadaje się tylko do szlifowania i ponownego malowania. Na surowej nawierzchni wydruk czasem się dobrze odbija, a czasem gorzej.
 Tak jak na tej tacy, lekko pobielonej i postarzonej po bokach i na rancie z wierzchu, wnętrze surowe. Środek obrazka za nic nie chciał się odbić. Ale efekt końcowy nie jest zły, grafika to stara reklama, z lat pięćdziesiątych, więc mogła trochę wypłowieć...
A to jest pojemnik na sztućce, malowany jednokrotnie metodą suchego pędzla, takie rozcieranie farby. To był, jak dotychczas, mój najszybciej wykonany transfer z rozpuszczalnikiem, naniesienie obrazków z obu stron zajęło około cztery minuty! Żadnego rozmazywania, wszystko ładne i ostre. A tego samego dnia, używając tych samych materiałów, dwa inne transfery nie chciały wyjść i przedmioty chcąc, a raczej nie chcąc trafiły pod papier ścierny i czekają na powtórne malowanie.
Czytając inne blogi / fora trafiłam na pomysł wykorzystania wydruków z drukarki atramentowej (do "nitrowania" konieczne jest ksero lub wydruk laserowy), zarówno do prasowanek, jak i do odbijania wydruków ze zwykłej kartki. Poniżej lawendowy wieszaczek, który już powędrował do nowej właścicielki. Drewienko przecierane, stylizowane na stare i wtopiona w nie prasowanka z motywem lawendy. Wszystko na koniec zalakierowane. Dodałam haczyki wkręcane i ozdoba nabrała funkcjonalności :)

Co do metody wydruków z atramentówki, wystarczy przyłożyć nadrukowaną powierzchnię do tej, którą chcemy ozdobić i poprzyciskać. Czasem działa, czasem nie. Jak coś ładnego uda mi się wykonać w ten sposób, napiszę coś więcej. Wiem jedno, na pewno plusem jest brak oparów z rozpuszczalnika....
 Pudełko - szkatułka na listy miłosne :) :) :)

Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Powiedz jak się robi te nadruki bo chciałem zrobić dziewczynie prezent na walentynki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, zapraszam do poprzedniego posta: http://staralawka.blogspot.com/2013/08/transfer-z-wydrukow-laserowych.html
      tu jest krok po kroku, potrzeba duuużo cierpliwości :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Drewniana wojskowa skrzynia

Zieloności

Radosne umilacze i śmiechu dostarczacze ;)