Malowanie w plenerze ;)

Witajcie :)

Każdy pogodny dzień, o ile czas mi pozwala, staram się wykorzystać na prace, które w domu brudzą lub ... śmierdzą. Tym razem postanowiłam nadać nowy szyk tacom drewnianym, malując je, a jakże, na biało!
 Taca, jako "ogrodowe" zakupiłam w markecie budowlanym, ale były brzydkie i brudne. Umyłam je po prostu wodą i płynem do naczyń, płucząc pod mocnym strumieniem wody. Gdy wyschły, pomalowałam je dwa razy farbą akrylową (ta akurat była bezzapachowa, ale zawsze gdzieś może kapnąć). Po każdym nałożeniu farby, tace schły sobie na słoneczku.
 Po wyschnięciu drugiej warstwy przetarłam je nieco papierem ściernym drobnoziarnistym, matowiąc i lekko przecierając.
 Większa taca została podarowana jako prezent w dobre ręce. Uchwyty drewniane, przymocowane drutem pozwalają na wygodne przenoszenie... przypraw i naczyń na letnie przyjęcia w ogrodzie!
 Druga taca zostaje ze mną, ale to nie koniec nadawania jej nowego wyglądu... zapragnęłam poeksperymentować z transferami... co z tego wyjdzie? Zapraszam już niedługo, na pewno się pochwalę.
Dzięki za odwiedziny! Pozdrawiam :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Drewniana wojskowa skrzynia

Zieloności

Radosne umilacze i śmiechu dostarczacze ;)