Pierniczki

Hallo!

Jak tam zwariowany grudzień? Moja kuchnia  (i nie tylko) przeżyła najazd wojsk piernikowych... kilka godzin wyrabiania, wałkowania, wycinania, pieczenia i tak w kółko, a potem dekorowanie - zobaczcie sami, zapraszam na fotorelację :)

 Trwa drugi tydzień - pięknie palą się już dwie świece.

  A pierniki grzecznie stygną i ... twardnieją :)






Część dostała zgodę na natychmiastową konsumpcję i wylądowała w moim ulubionym pojemniku na ciastka!

 A pozostałe później grzecznie schły, udekorowane białą polewą...



Krok następny, to pakowanie. Każda duża gwiazda, a ma 20cm średnicy, będzie zapakowana w oddzielną celofanową torebkę, żeby każda miła osóbka mogła być obdarowana :)

Życzę Wam piernikowych zapachów w domu!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Drewniana wojskowa skrzynia

Zieloności

Radosne umilacze i śmiechu dostarczacze ;)